Smutne wieści o Britney Spears. Skomentowała swój wypadek. To nie pozostawia złudzeń
Księżniczka popu z problemami. Taki obraz towarzyszy jej od lat. Britney Spears znów znalazła się w centrum uwagi.
Ostatnie zdjęcia, które pojawiły się w mediach, które przedstawiały Britney okrytą jedynie prześcieradłem, spacerującą pod hotelem. Spears postanowiła skomentować te doniesienia na swoim Instagramie, gdzie regularnie dzieli się różnego rodzaju treściami z życia osobistego.
Po zniesieniu kurateli, która kontrolowała jej życie przez wiele lat, Britney Spears aktywnie korzysta z mediów społecznościowych, aby komunikować się ze swoimi fanami. I szczerze mówiąc jest to głównym źródłem plotek o jej nie najlepszym stanie psychicznym.
Nagrania to między innymi chaotyczne choreografie, przypadkowe zdjęcia oraz oświadczenia dotyczące swojej obecnej sytuacji życiowej. Niedawno, gwiazda odniosła się do sądowej batalii z ojcem, w wyniku której zgodnie z wyrokiem musi zapłacić mu 2 miliony dolarów. Spears stwierdziła, że "nie było sprawiedliwości i nie będzie".
W jednym z ostatnich postów Britney Spears skomentowała również świeże plotki o jej rzekomym załamaniu psychicznym.
"Żeby ludzie wiedzieli... Ten news jest fałszywy! Chciałbym, żeby w tym czasie ludzie zrozumieli, że z każdym dniem staję się silniejsza!" - napisała, dodając, że osiąga swoją "wyższą moc".
Spears wyznała, że w hotelu doszło do incydentu, w wyniku którego skręciła sobie kostkę. Zaznaczyła też, że ratownicy medyczni pojawili się pod jej pokojem "nielegalnie" i poczuła się przez to bardzo niekomfortowo. Po tym zdarzeniu gwiazda ogłosiła, że przenosi się do Bostonu.
Dodatkowo, w kolejnym wpisie na Instagramie Spears wyjaśniła, że za wypadek w hotelu odpowiedzialna jest w jakiś sposób jej matka, która niespodziewanie się do niej odezwała po sześciu miesiącach milczenia.
"Wiem, że moja mama była w to zaangażowana! Nie rozmawiałam z nią od 6 miesięcy, a ona zadzwoniła zaraz po tym, jak to się wydarzyło, zanim rozeszła się wiadomość. Zostałam wrobiona tak samo jak ona dawno temu! (...) Nie mogę jej znieść" - napisała rozgoryczona.
W tych trudnych chwilach Britney Spears może liczyć jedynie na wsparcie swojego prawnika, Mathew Rosengarta.